List pasterski o poświęceniu rodzin Najświętszemu Sercu Jezusa. Tarnów, w Uroczystość Ofiarowania Pańskiego 2 lutego 1975.r.

Święty Jan Ewangelista opisuje, że gdy Chrystus „oddał Ducha" na drzewie krzyża, .jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda".

Święty Jan, który był naocznym świadkiem tego wydarzenia, wyjaśnia, że „stało się to", aby się spełniły słowa Zachariasza proroka: „Zobaczą, kogo przebodli" (19,30-37).

I.

Przebite Serce Chrystusa w szczególny sposób pozwala nam zobaczyć nieskończoną miłość Boga, który dla zbawienia człowieka poniósł bolesną śmierć krzyżową. Serce bo­wiem jest znakiem i symbolem miłości. Trafnie pisze święty Bonawentura, że Serce Jezusa zostało zranione, abyśmy przez „widzialną ranę" ciała dostrzegli „niewidzialną ranę" Bo­skiej miłości.

Nieskończonej miłości Boga, której symbolem jest Serce Chrystusa, zawdzięczamy ła­ski, jakie otrzymujemy w Kościele katolickim przez sakramenty święte. Stąd wyznajemy, że w ranie Serca Chrystusa narodził się Kościół i z rany Serca Chrystusa wytrysnęły sakra­menty święte. Tę prawdę wyraził plastycznie święty Albert Wielki pisząc, że Chrystus krwią i wodą, która wytrysnęła z Jego boku i serca, nawodnił i użyźnił ogród swojego Kościoła.

Serce Chrystusa jest znakiem i symbolem Jego bosko-ludzkiej miłości.

Jest ono znakiem i symbolem odwiecznej Boskiej miłości, która łączy Chrystusa jako Syna Bożego z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, aby następnie przelewać się na ludzi.

Serce Jezusa jest również znakiem i symbolem ludzkiej miłości, jaką nasz Zbawiciel był ożywiony. Powodowany uczuciami tej ludzkiej miłości, Jezus na widok zgłodniałej rzeszy wołał: „Żal mi tego ludu" (Mk 8,2), a przy grobie Łazarza „zapłakał" (J 11,35).

Serce Jezusa jest znakiem i symbolem miłości, przez którą Bóg podtrzymuje w istnieniu wszechświat i uświęca oraz zbawia ludzi, aby ostatecznie doprowadzić ich do zjednoczenia z Nim w wiekuistym szczęściu niebieskim.

Jeden z wybitnych uczonych ostatnich czasów, szukając rozwiązania zagadki wszech­świata, zastanawiał się, jaki obraz Chrystusa najlepiej wyraża Jego obecność i działanie w tym wszechświecie. Ostatecznie doszedł do wniosku, że będzie nim obraz Chrystusa ofia­rującego ludziom swoje Serce. Serce, bowiem Chrystusa stanowi ośrodek wszechświata i ludzkości.

Bóg daje ludziom swoje Serce. Od tego. czy przyjmą Boże Serce, zależy ich szczęście, a zwłaszcza szczęście naszych rodzin, które w dzisiejszych czasach są wystawione na szczególne próby, zawody i niepokoje. „Zobaczą, kogo przebodli".

Umiłowani Diecezjanie!

Szczęście Waszych rodzin zależy od tego, czy one zobaczą i widzieć będą na każdy dzień nieskończoną miłość Jezusowego Serca. Dom, bowiem, który nie zobaczył i nie widzi nie­skończonej miłości Boga, nie może znaleźć prawdziwego szczęścia.

Dlatego gorąco pragniemy wznowić i ożywić obecnie w naszej diecezji prowadzone już dawniej wielkie dzieło intronizacji Serca Jezusowego we wszystkich j ej rodzinach. Do tej intronizacji wszystkie parafie będą przygotowywać się przez specjalne rekolekcje. W tym roku minie 300 lat od tego dnia, w którym w czasie oktawy Bożego Ciała w ciszy klasztoru Wizytek w Paray-le Monial Chrystus ukazał swoje Serce wśród płomieni miłości skromnej siostrze zakonnej, świętej Małgorzacie Alacoque, i mówił do niej: „Oto Serce, które tak bar­dzo umiłowało ludzi, że niczego nie szczędziło, owszem wyniszczyło się. aby im miłość oka­zać". Pragniemy uczynić wszystko, aby w naszej diecezji nie było domu, który by tej miłości Serca Chrystusa nie zobaczył i nic widział j ej na każdy dzień.

II.

„Zobaczą, kogo przebodli". Otwarty bok Jezusa pozwala nam również zobaczyć prawo Chrystusa do naszego oddania się i poświęcenia Jego Sercu osobistego i w rodzinach.

Niedawno za granicą rozpisano szeroką ankietę na temat nabożeństwa do Serca Jezusa. Znalazła się w niej następująca wypowiedź: Ja nie potrafię czynić różnicy między Osobą Jezusa a Jego Sercem. Dla mnie to Najświętsze Serce jest Jezusem". W tej wypowiedzi zawiera się praktyczne przeżycie tej prawdy, że wszelka cześć i miłość względem Serca Jezusa odnosi się w rzeczywistości do Osoby samego Chrystusa. Serce, bowiem jest symbolem osoby miłującej. Ser­ce Jezusa jest Sercem Boskiej Osoby Słowa Wcielonego. W naszej czci nie zatrzymujemy się na przebitym Sercu Chrystusa, lecz przez nie zdążamy do Osoby Słowa Wcielonego.

Z tej prawdy, że Serce Chrystusa prowadzi nas do Boskiej Osoby Chrystusa, wypływają trzy powody, dla których oddajemy się i poświęcamy Sercu Jezusowemu.

Po pierwsze, Chrystus jako Syn Boży, równy w bóstwie swemu Ojcu Niebieskiemu, stworzył nas i od Niego wszystko mamy. Dlatego winniśmy oddać i poświęcić Sercu Chrystusa jako naszemu Panu i Władcy: siebie samych i wszystko, co posiadamy".

Po drugie, Chrystus wykupił nas od grzechu i śmierci wiecznej. Uczynił to nie za cenę sre­bra czy złota, lecz za cenę własnej krwi (l P 18,19) której ostatnie krople wypłynęły z otwartej rany Jego Serca. Dlatego winniśmy należeć do Jego Serca całkowicie, aż do ostat­niej kropli krwi, przez akt oddania się i poświęcenia.

Po trzecie, Chrystus okazał nam swoją miłość, która posiada wymiary nieskończone. Święty Tomasz napisał, a papież Pius XII za nim powtórzył, że miłość Chrystusa cierpią­cego była większą niż złość tych, którzy Go ukrzyżowali. Stąd kult Serca Jezusa jest kul­tem miłości Bożej. Byłoby błędem sądzić, że pochodzi on z objawień prywatnych. Cześć, bowiem dla Serca Jezusa pochodzi z wdzięczności, która skłania nas, abyśmy Chrystusowi za miłość nieskończoną dawali miłość największą, na jaką nas stać, oddając się Mu i po­święcając całkowicie.

Prawo Chrystusa do naszego oddania się Mu i poświęcenia jest potrójne. Ma On do tego „prawo wrodzone", bo jest naszym Bogiem, Stwórcą i Panem. Jest to również „prawo na­byte" przez mękę i śmierć, jaką Chrystus poniósł dla naszego odkupienia. Ale Chrystus pragnie mieć do nas także „prawo z naszego wyboru", gdy oddajemy Mu i poświęcamy siebie samych i wszystko nasze.

U podstaw tego potrójnego prawa leży podstawowa prawda, że człowiek jest istotą, któ­ra nie tylko od Boga pochodzi, lecz również do Niego dąży.

Prawdziwe poświęcenie się Sercu Chrystusa łączy się ściśle z wynagrodzeniem za ob­razę Jego miłości nieskończonej. Gdy bowiem naprawdę oddajemy się i poświęcamy Sercu Bożemu, zrywamy z wszelkim grzechem, aby Chrystusa już więcej nie obrażać, staramy się być zawsze z Nim zjednoczeni przez łaskę uświęcającą, aby Go nieustannie miłować, i łączymy się z Jego bóstwem i człowieczeństwem w Komunii świętej, aby Mu wynagra­dzać za wszystkich, którzy z Nim się rozłączają. Komunia święta, czyli zjednoczenie się z Jezusem w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, zwłaszcza w I-sze piątki miesiąca, aby Mu wynagradzać - jest następstwem i konsekwencją szczerego oddania się i poświęcenia Jego

Sercu.

Z przedstawionych powyżej trzech powodów Chrystus posiada prawo, aby oddawały się Mu i poświęcały zarówno jednostki, jak i rodziny, / '

Kiedyś Jezus mówił w przypowieści o tych, którzy będą wołać do swojego Mesjasza i Zbawcy: „Nie chcemy, aby ten panował nad nami" (Łk. 19,14). Nie brakuje dzisiaj rodzin, które wołają: „Nie chcemy, aby Chrystus panował nad nami". Potrzeba nam rodzin, które poświęcając się uroczyście Sercu Bożemu oraz intronizując je w swoich domach, będą wołać każdego dnia: „Chcemy, aby Chrystus panował nad nami". Poświęcenie się Sercu Jezusa jest dalszym ciągiem konsekracji, czyli poświęcenia, jakie dokonało się w życiu każdego z nas przez chrzest święty. Gdy rodzina oddaje się Sercu Bożemu, jej członkowie odnawiają tym samym przyrzeczenia chrztu świętego, przez które zobowiązali się, aby w ich duszach panował nie szatan, lecz Chrystus.

Od panowania Chrystusa w rodzinie zależy jej szczęście. Tylko, bowiem w Sercu Zba­wiciela rodzina może znaleźć najważniejszą wiedzę i umiejętność, jaką jest wiedza i umie­jętność życia.

Przed kilku laty do jednej z naszych przychodni przywieziono dziewczynę, która usiło­wała popełnić samobójstwo. Gdy ją odratowano, powtarzała z bólem wśród płaczu: „Mnie nikt nie nauczył żyć, mnie nikt nie ukazał ideału".

Zadaniem rodziny jest uczyć żyć i ukazywać ideał. Aby rodzina mogła tego dokonać, winna spoczywać na Sercu Jezusowym, w którym, jak stwierdził Pius Xl, zawiera się cała religia i norma życia doskonałego.

Czytamy w Ewangelii, że w czasie ostatniej wieczerzy święty Jan, Jeden z uczniów, ten, którego Jezus miłował, spoczywał na Jego piersi" (J 13,23). Teologowie podkreśla­ją, że wówczas Jan zbliżył się nie tylko do miłości Zbawiciela, lecz w szczególny sposób do Jego boskiej inteligencji i z Serca Chrystusa zaczerpnął swoją wiedzę i umiejętność. Z Serca Chrystusa Jan zaczerpnął swoją wiedzę o Logosie, to znaczy o Słowie Przed­wiecznym, które zstąpiło na ziemię, aby oświecać „każdego człowieka przychodzącego na świat" (J l, 9).

Jak niegdyś święty Jan Ewangelista, tak teraz rodzina oddana Sercu Bożemu czerpie z Niego wiedzę i umiejętność życia, bez której nie może być prawdziwego szczęścia. Dlatego Chrystus mówił do świętej Małgorzaty: „Chcę, aby moje Serce królowało... Błogosławić będę dom, gdzie obraz mojego Serca będzie wystawiony i czczony... Wprowadzę pokój do ich rodzin... Dam im wszelkie łaski potrzebne w ich stanie".

Nade wszystko Serce Boże niesie rodzinom Jemu oddanym tak bardzo ważną wie­dzę i umiejętność śmierci, która łączy się nierozerwalnie z naszymi domami. Papież Jan XXIII opowiadał, że szczególne wrażenie wywarło na nim zdanie świętej Małgorzaty, które posłyszał po raz pierwszy w domu rodzinnym: „Jak słodko jest umierać, gdy się miało wytrwałe nabożeństwo do Najświętszego Serca, do Kogoś, kto nas będzie są­dził". Rodzinom naszym potrzeba Jezusowego Serca, aby umiały żyć i umierać. Zaiste. Serce Boże staje się dla nich „bramą życia", jak uczył święty Augustyn, i „otwartą bramą zbawienia", jak śpiewamy w prefacji mszalnej.

Nie brak dzisiaj rodzin, w których Chrystus nie panuje. Dlatego muszą być rodziny, które przez oddanie się i poświęcenie Sercu Bożemu wołają: „Chcemy, aby Chrystus panował nad nami". Od tych, bowiem rodzin zależy równowaga świata i powstrzymanie karzącej prawicy Bożej, która nad nim ciąży.

Chrystus Pan mówił: „Jeśli się nie nawrócicie wszyscy zginiecie" (Łk 13,5). Rodzi­ny, które zwracają się do Jezusa intronizując Jego Serce, ratują świat od Bożej kary. O losach ludzkości rozstrzygają w dużej mierze ołtarze, przy których szczególnie w I-sze piątki miesiąca rodziny poświęcone Sercu Bożemu łączą się z Chrystusem, aby wynagradzać Mu za te rodziny i za tych wszystkich, którzy z Nim się rozłączają. Jest to we­dług określenia Piusa XI „wynagrodzenie społeczne i zastępcze", którego tak bardzo potrzebuje dzisiejsza ludzkość pogrążona w grzechach.

Gdy Chrystus „oddał ducha" na drzewie krzyża. Jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda". Święty Jan, który był naocznym świad­kiem tego wydarzenia, wyjaśnia, że „stało się to", aby się spełniły słowa Zachariasza proroka: „Zobaczą, kogo przebodli" Oby te słowa Zachariasza spełniły się na wszyst­kich rodzinach naszej diecezji. Oby wszystkie rodziny diecezji tarnowskiej zobaczyły nieskończoną miłość Jezusowego Serca i poświęciły Mu się całkowicie, a przez to zna­lazły światłość prawdziwą na drogach swego życia.

Na oddanie się Sercu Bożemu i intronizację Jego nieskończonej miłości w Waszych domach z całego serca Warn błogosławię: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.